Pod koniec mojego 3 miesięcznego pobytu w Jaipurze i kilku wycieczek po Rajasthanie postanowiłam że chcę czegoś innego, chcę te doświadczenie z Indiami zakończyć na plaży. Dlatego też postanowiłam pojechać na osławioną GOA! Szukając czasowo i finasowo najbardziej optymalnego rozwiązania wybrałyśmy z koleżanką lot Jaipur-Mumbai a poźniej pociąg Mumbai-Goa. Do Mumbaju przyleciałyśmy wieczorem i miałyśmy 4 godziny żeby dostać się na Mumbai CST. Pierwsze wrażenia z perspektywy taksówki- "Mój Boże, co za nowoczesne miasto!" szerokie jezdnie w centrum, wierzowce, ogromne centra handlowie...nie do tego nas Jaipur przyzwyczail. Wtedy jeszcze nie wiedzialam ze to miasto stanie sie moim domem na 8 miesiecy...ale o tym przy innej okazji.
Pociag wyruszyl kolo 8 wieczorem a o 6 mialysmy dojechac do Margao. Po 5 rano obudzilsy mnie pierwsze promienie slonca, stoczylam sie z mojej bezokiennej kuszetki aby zobaczycv co sie dzieje za zewnatrz i oniemialam na widok tysiaca drzew palmowych, jezior, rzek, wszechotaczajacej zieleni i niesamowicie czerwow-pomaranczonej gleby. Po kilku miesiacach w ekstremalnie suchym Rajasthanie to bylo jak wziecie glebokiego oddechu. Niestety, mimo ze dotarlysmy na Goa juz teoretycznie po monsumie, podczas naszego 5 dniowego pobytu tylko 2 dni byly sloneczne a pozostale 3 lało-nie padało ale lało! I to tak że trzeba było zaakpetkować fakt bycia mokrą przez cały czas. Mimo iż pogoda nie do końca dopisała to i tak mam świtne wspominiea z Goa, chociażby dlatego że nauczyłam się tam jeżdizć na skuterze co pozniej okazalo sie byc bardzo przydatna umiejetnoscia, mialam okazje pobyc troche nad morzem i zakosztowac hipisowskiej atmosfery.
Te wakcje na Goa spedzilam na polnocy- czesci ktora jest uznawana za bardzo rozrywkowa. Pozniej bylam na Goa jeszcze 3 razy i za kazdym razem wybieralam bardziej zrelaksowane poludnie. Chociaz scena imprezowa na poludniu jest duzo badrdziej uboga niz na polnocy, to okolice Palolem sa moim osobistym rajem. Choc moze plaze Indii nie sa najpieknieszymi na swiecie to te z poludnia Goa maja NIESAMOWITY charakter. Poza sezonem mozna wynajac bungalow na plazy za kolo 30 zl (2 osobowy), za okolo 20 mozna wypozyczyc skuter, jest to stan z najtanszym alkoholem, swiezymi i pysznymi rybami i owocami morza. W dobrym towarzystiwe mozna tam spedzic pare dni i sie swietnie zrelaksowac. Poza tym jesli sie w Indiach spedzilo troche czasu Goa jest jakby odskocznia od Indii...bo tak na prawde najmniej mowi o tym kraju i go przypomina....anod czasu do czasu jest to porzadane :)