wielkanoc w Udaipurze

Po pierwszym pobycie w Indiach w lecie (monsumie) 2009 żałowałam tylko jednego- że nie udało mi się zobaczyć Udaipuru. Wiedziałam że jes to miasto tak turyczyczne jak Goa ale moim to jego urok i wrażenia znajomych mnie oczarowały i wiedziałam, że kiedyś chcę tam pojechać.
W związku z przerwą w pracy w okresie wielkanaocy w końcu udało mi sie zrealiować moje marzenie. Oczywiście kwiecień+podróże w Indiach to nie jest najlepsza mieszanka (szczególnie jeśli budżet nie przewituje klimatyzacji w żadnej postaci) poza tym jezioro w Udaipurze najlepiej wygląda tuż po monsumie (jak zresztą wszytsko w Indiach) ale nie było innej opcji. Po nocy w autobusie dojechałyśmy z koleżanką na miejsce i zaczęłyśmy się rozglądać za noclegiem. SEkcja 'budget accommodation' z Lonely Plante znów okazała się przydatna i pierwsze miejsce w które wstąpiłyśmy okazało się trafnym wyborem. Koszt bardzo czystego pokoju z łazienką i wiatrakiem na suficie 250 rupii za noc za pokój czyli jakieś 12 złotych? Ponieważ planowałyśmy tam spędzić 2 kolejne dni wyryszyłyśmy na poszukiwanie środka transportu czyli skutera do wynajęcia. Okazało się, że jest tylko jedno miejsce w którym mozna wynając w miarę przyzwoite skutery...przyzwyczajona do oferty na Goa i do mojej super małej Hondy Activa dowiedziałam się na miejscu że wypożyczanlia posiada taki sprzęt...okazało się ze byl to chyba protpotyp skuteru do ktorego bylam przyzwyczajona. Duzy, strasnzie ciezki z wiekszym silnikiem....a do tego zamiast pustych siwetnie wyasfaltowanych ulic Goa male uliczki pelne krow, risky, pieszych, swin, tusytow, samochodow, motorow, rowerow...no i oczywiscie kazdy jezdzi jak mu sie podoba.Po dlugim namyslec i przeanalizowaniu pollisy ubezpieczeniowej w sekcji 'koszty zniszczenia sprzetu' stwierdzilam ze podejmuje ryzyko. Oplacilo sie! Choc samo centrum (stare miasto) udaipuru jest bardzo male to np. piekny Palac wiatrow czy oddalona o kilka kilometrow wioska to siwetne do odwiedzenia miejsca jesli sie ma swoj transport.
Poza tym jakie wrazenia? Niesamowite! Miasto ma na pewne cudowna i bardzo ale to bardzo romantyczna atmosfere...(wyjazd z kolezanka w tej sytuacji nie jesy najlepszym wyborem :/)Poza tym ma swoje dziwactwa. Krecono tu kilka scen do 'Ośmiorniczki' i codziennie, w kazdej kanjpie (oh! Zapomnialabym o restuaracjach na dachach budynkow- piekne!) o 7 wieczorem mozna obejrzec Moora wcielającego sie z Jamesa Bonda. Codziennie! 365 dni w roku!

Zdjęcia (16)

Komentarze (0)