Bogota, stolica Kolumbii jest położona na wysokości 2600 metrów, czyli mniej więcej na wysokości Rysów...oczywiście nie wzięłam tego za bardzo pod uwagę pakując swoją walizkę (przecież to Poludniowa Ameryka! Musi być ciepło i koniec!) i tym samym 90% sandałkowatych butów i 100% krótkich spodenek może spobie spokojnie zalegać w szafie i czekać na wycieczki poza Bogotę.
Piszę tego posta mając za sobą ponad 2 tygodnie mieszkania w tym mieście. Poniewąz zostało mi jeszcze trochę czasu na poznanie Kolumbii podchodzę do 'doświadczania' Bogoty bardzo spokojnie, bez turystycznego szału pt. '4 muzea, 5 kościołów i 2 pobliskie miejscowości w jeden dzień'. Do tej pory czas upływał mi przede wszystkim na odwiedzinach znajomych i rodzin znajomych (czyli zapewne około 100 osób), próbowaniu lokalnego jedzenia, nędznych próbach dogadania się z autochtonami za pomocą mojego mocno łamnego hiszpańskiego i wczuwaniu się w lokalny rytm życia. Pierwsze wnioski z tych oto doświadczeń?:
1. JEDZENIE: Ryż, ryż, ryż...
Wydawać by się mogło że Chiny to kraj w którym spożycie ryżu jest na wysokim poziomie. Zapewne tak jest, ale domyslam się że w tych statystykach Kolumbia spokojnie może gonić Azję! Ryż jest obowiązkowy; codziennie, kilka razy dziennie. Na obiad obok ziemniaków, na śniadanie w jajecznicy. Musiałam sobie zorbić 3 dniowy detoks bo mój Polski żołądek przyzwyczajony do jedzenia ryżu najwyżej raz w tygodniu zaczął się buntować.
2.....ale nie tylko...
Poza tym jedzenie jest bardzo dobre. Nie przeżywałam szoku jak z chilli na chilli w Indiach. W zasadzie możnaby powiedzieć że poniekąd przypomina Polskie jedzenie tylko urozmaicone warzywami, naturalnymi sokami z owoców i w wersji XXL. Tym samym w restauracji za cenę 3USD można zjeść duża miskę zupy i drugie danie złożone z filetu z kurczaka lub wołowiny, ryżu (oczywisice!), ziemniaków, smażonych bananów i sałatki.
3.....choć bywa dzwnie..
Poza tym Kolumbjczycy mają kilka żywieniowych zwyczajów które dla mnie są nie do zaakceptowania. Przykład? Picie gorącej czekolady z serem (a'la mozarella) :/ Bleee
4. Rodzina
Pokolenie osób w wieku 50-60 lat pochodzi w wielodzietnych rodzin z związku z czym rodziny są bardzo duże. Zajmują też istotne miejsce w życiu codziennym. Rodziny często się odwiedzają, ludzie są bardzo uprzejmi i życzliwi, bardzo chętni do rozmowy z obcokrajowcem (prawie każdy słyszał o Wałęsie i Janie Pawle drugim...poza tym dowiedziałam się ze Polska jst słynna z tz. chicken dance!- na pewno znacie ten fantastyczny układ taneczny w rytmie Polki. Ja mam przed oczyma obraz z dzieciństwa: widok mocno podchmielonych na weslu citek i wójków machających rękami jak kurczaki..)
5. Metropolia
Bogota jest ogromna! Mieszają się tutaj różne style architektury począwszy od kolonianych budynków na Candelari aż do wieżowców w centrum finansowym. Poza tym na stokach gór znajdują się rozbudowane sieci lokalnych faweli (ludzie budują tam budynki bez wcześniejeszego wykupienia gruntu i tym samym powstają ogromne przestrzenie wypełnione budynkami które w razie trzęsienia ziemi nie mają szansy przetrwać.
Poniżej kilka zdjęć z Candelari