Geoblog.pl    Agatella    Podróże    Pierwsze kroki w Kolumbii+Cuba    Park Narodowy w Tayronie, (Hola mosquitos...)
Zwiń mapę
2011
06
cze

Park Narodowy w Tayronie, (Hola mosquitos...)

 
Kolumbia
Kolumbia, Parque Tayrona
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 8866 km
 
Park Narodowy w Tyronie, znajdujący się około godziny jazdy samochodem od Santa Marty, był bardzo wysoko postawiony na liście miejsc które koniecznie chciałam zobaczyć...Ponieważ plan wycieczki na Rosario spalił na panewce nie mogłam się doczekać pierwszego kontaktu z Morzem Karaibskim.
Do naszej wyprawy 'na łono natury' dołączył kolega Santiago- Andres. Jest on z wykształcenia, ale przede wszytskim z zamiłowania biologiem. Kiedy dowiedział się, że średio przepadam za pająkami oraz wszelkiego rodzaju owadami większymi od poznokcie mojego małego palca u nogi postawił sobie za punkt honoru przekonać mnie podczas wycieczki że te wszytskie bestie są tak na prawdę niesamowicie interesujące i absolutnie nie groźne ("chyba że coś im się zorbi"...tylko właśnie! Skąd mam do cholery wiedzieć kiedy w mniemaniu pająka robię coś, co jemu nie koniecznie jest na rękę- jedną z wielu zresztą?) Poza tym Andres to człowiek lasu- nawet w swoim domu śpi na hamaku, jeśli tylko może chodzi na bosaka i w ogóle można odnieść wrażenie że dorobek technologicznej cywilizacji XXI wieku niesamowie go wkurwia. Podsumowując, jako kompan do Tyrony nadawał się idealnie.

Z załadowanymi plecakami wkraczamy do parku. Mamy do pokonania kilka kilometrów w temperaturze około 35 stopni i wilgotnośći takiej, że człowiek czuje się jak w łaźni tureckiej.Na szczęsci większa część trasy (przynajmniej tej pagórkowatej) znajduje się w gęstym lesie, dzięki czemu przynajmniej nie spala nas słońce....oczywiście do czasu. Druga część trasy znajduje się bezpośrednio na plaży, nogi obciązone kilkukologramowymi plecakami grzęzną w piasku a morze wręcz kusi żeby rzucić te ciężary w cholerę i zanurzyć się w krystalicznie czystej wodzie...przed takim posunięciem ostrzega jednak znak napisany w około 10 językach, w tym rosyjskim, informujący turystów że w tym miejscu utonęło około 100 osób którym zachciało się pływania, w związku z czym takie posunięcie jest mocno odradzane.

Wybieramy camping, ten z dala od kąpielisk ze względu na jego dobrą cenę. Mamy opcję rozbicie namiotu pod drzewem za cenę X albo pod specjalnym chronnym dachem za cenę a połowę wyższą. Po chwili negociajci za cenę X mamy dach...wtedy jeszcze nie wiedzieliśmy że ta decyzja miała nam ocalić pierwszą noc....Około pół godziny po tym gdy zorbiliśmy namiot i ugotowaliśmy obiad zaczęło padać. Bylo to około godziny 15. Najpierw lekko kropiło. Póżniej zaczęło lać...i juz nie przestało aż do 3 nad ranem. Miejśce 'pod drzewem' które początkowo nad oferowano zamieniło się w rwący potok a rzeka która spokojnym strumieniem przesływała w odległości kilku metrów od campingu prawie podeszła pod inne namioty. Będąc na kempingu w taką pogodę nie za wiele można robic.....poza rozrywkami towarzyskimi :) Gotując kolację zaczelismy rozmawiac z grupa Kolumbijczykow z polnocy i chwile pozniej zostalismy zaproszeni na picie Aguardiente- anyżowego alkoholu typowego dla Kolumii.

Następnego dnia niebo się rozpogodziło i od tego czasu chociaż codziennie padało trochę popołudniami nigdy nie doświadczyliśmy juz takiej ulewy. Ta pierwsza zostawila jednak po sobie trwały efekt uboczny w postaci krokodyla w naszej rzeczce. Andres był wniebowzięty...mnie średio cieszyła wizja odgryzionej nogi podczas przeprawiania się przez rzekę w drodze na plaże. Na szczęście krokodyl najwyrażniej nie gustował w Polskim mięsie.

4 dni spędzone w Tyrone upłynęły głównie na plażowaniu, wycieczkach w pobliskie góry i piciu aguardiente wieczorami. Poza tym wyprawa pozostawiła pewne półtrwałe pamiątki na mojej skórze w postaci około 50 śladów po ugryzieniach przez komary (mimo stosowania środków odstraszających). Nawet teraz, po 2 miesiącach kilka tych pamiątek wciąż przypomina mi o Tyronie.
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (14)
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
Komentarze (0)
DODAJ KOMENTARZ
 
zwiedziła 5% świata (10 państw)
Zasoby: 33 wpisy33 7 komentarzy7 318 zdjęć318 0 plików multimedialnych0
 
Moje podróżewięcej
06.04.2013 - 17.04.2013
 
 
25.05.2011 - 05.12.2011